Dąb – oś świata
22 maja 2021
Dąb, ze względu na swoją żywotność, wyjątkową twardość drewna, potężny pień i rozłożystą koronę w wielu dawnych kulturach traktowany był ze szczególną czcią. Uważany był za drzewo święte, kosmiczne. Oś świata, kolumnę łączącą trzy strefy Wszechświata.
Szeroka korona wspierała sklepienie niebieskie, masywny pień przynależał ludziom, a długie, okazałe, sięgające daleko w głąb ziemi korzenie stanowiły filary samych piekieł. Tym samym dąb stawał się pośrednikiem, żywym łącznikiem pomiędzy odrębnymi światami. Bogów, ludzi i podziemia.
Nasi przodkowie zbierali się pod najpotężniejszymi okazami, aby poprzez wspólny taniec, śpiew palenie świętego ognia prosić bóstwa o przychylność, zdrowie i urodzaj. Nie szczędzono przy tym ofiar, które składano u stóp drzewa – najpiękniej wybarwionych owoców, złocistego miodu, jaj i najtłustszego mleka. Dęby były nietykalne, a ten kto nie uszanował ich świętości musiał liczyć się z okrutną zemstą bogów.
Dąb od wieków stosowany był w ziołolecznictwie. W naszej krajowej fitoterapii stosuje się dąb szypułkowy (Quercus robur L.) i nieco rzadszy dąb bezszypułkowy (Quercus petraea (Matt.) Liebl.). W nazwach łacińskich obu gatunków wybrzmiewa echo respektu, jaki dawniej budziły. Słowo robur oznacza siłę, moc, natomiast petraeus – skalny, naskalny i pochodzi od łacińskiego słowa petra, czyli opoka, skała.
Najczęściej używanym surowcem leczniczym jest kora, ale na tym nie kończy się repertuar możliwości dębu. W tradycyjnym ziołolecznictwie zastosowanie mają także liście, galasy zwane dębiankami, używa się również owoców, czyli żołędzi.
Korę zbiera się wczesną wiosną, jeszcze zanim ukażą się liście, bo w tym czasie najłatwiej oddzielić ją od drewna. Pozyskuje się ją z młodych pni i 3-5- letnich gałązek, najlepiej podczas ścinki lub przerzedzania drzew w lasach.
Dąb bardzo późno wypuszcza liście – zbieramy je póki są młode, jasnozielone i miękkie, czyli do końca czerwca. Suszy się je w miejscu przewiewnym, zacienionym, w temperaturze do 35°C.
Żołędzie zbiera się jesienią. Najlepiej obrać je z łupin, ususzyć, a następnie uprażyć na suchej patelni na jasnobrązowy kolor, po czym zmielić. Z tak uzyskanego proszku sporządza się tzw. kawę żołędziową o właściwościach odżywczych, wzmacniających, wykrztuśnych i hamujących biegunki.
Nasz przyrodnik Krzysztof Kluk w wydanym w 1787 r. „Dykcyonarzu roślinnym” pisał o niej: „wzmacnia, żywi, otwiera, i przez poty szkodliwe wilgoci wyprowadza. W zamuleniu wewnętrznych gruczolikow, w wyniszczeniu Dzieci, i wyrzutach krostawych, ma mieć iakąś osobliwszą skuteczność”.
Galasy pozyskuje się przede wszystkim z dębu galasowego występującego w Azji Mniejszej i na terenie Mezopotamii, ale możemy je także spotkać na spodniej stronie liści naszych krajowych dębów. Przypominają kuliste jabłuszka. Te patologiczne narośla powstają za sprawą owadów z rodziny galasówkowatych, najczęściej galasówki dębianki, która po nakłuciu tkanek składa do wnętrza jaja, z których rozwijają się larwy. Rozrastające się tkanki roślinne tworzą wokół nich bezpieczną, przytulną przystań.
Wszystkie pozyskiwane z dębu surowce są bogate w garbniki. Najwięcej jest ich w galasach dębu galasowego, które zawierają nawet do 70% garbników tannoidowych. W naszych krajowych dębiankach zawartość garbników jest znacznie mniejsza. Służą one do produkcji taniny o działaniu ściągającym, przeciwzapalnym i hamującym drobne krwawienia.
W skład młodej kory wchodzą garbniki (do 20%) z pochodnymi kwasu elagowego i katechiny na czele; wolne kwasy elagowy i galusowy, nieznaczne ilości związków triterpenowych. Wraz z upływem czasu w korze pojawiają się produkty polimeryzacji garbników – flobafeny, które są związkami farmakologicznie nieczynnymi, nierozpuszczalnymi w wodzie. W efekcie w starszej warstwie kory zawartość garbników spada nawet do 4%.
W żołędziach znajdziemy garbniki (do 9%), flawonoidy, skrobię, białka, tłuszcze, sole mineralne.
Ze względu na swój bogaty skład były dawniej użytkowane w kuchni, szczególnie przez rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. U nas nie cieszyły się jednak dużym powodzeniem. Korzystano z nich tylko w tzw. latach głodowych, najczęściej w postaci mąki dodawanej do ciasta chlebowego. Niekiedy gotowano je podobnie jak kaszę.
Kluczową rolę, jeśli chodzi o działanie lecznicze dębu odgrywają garbniki. Posiadają one zdolność wiązania się z białkami i wytrącania nierozpuszczalnych osadów z roztworów alkaloidów i soli metali ciężkich. Co to oznacza w praktyce? Związki te trwale łącząc się z białkiem błon biologicznych komórek jelita, skóry czy bakterii powodują koagulację białka i wytworzenie na ich powierzchni warstwy białka zdenaturowanego. W efekcie działają ściągająco, przeciwzapalnie, bakteriobójczo lub hamująco na rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych, unieczynniają także wytwarzane przez nie toksyny bakteryjne.
Dodatkowo hamują drobne krwawienia, a w obrębie przewodu pokarmowego blokują wydzielanie soków trawiennych i sprawiają, że utrudnione jest przenikanie wody ze światła jelit. W ten sposób zapobiegają rozrzedzeniu mas kałowych, odwodnieniu organizmu i utracie soli mineralnych z ustroju. W efekcie działają przeciwbiegunkowo, a u osób z prawidłową czynnością przewodu pokarmowego – zapierająco. Garbniki mają jeszcze jedną ogromną zaletę – zmniejszają możliwość przenikania toksyn z treści pokarmowej na zewnątrz jelita.
Ze względu na ich właściwości stosuje się je także jako środek odtruwający w zatruciu metalami ciężkimi i alkaloidami. Same garbniki mają dużą masę cząsteczkową, dzięki czemu są słabo absorbowane z przewodu pokarmowego. Po związaniu toksyn i metali ciężkich po prostu pozbywamy się tego uciążliwego balastu, wydalając go.
Kora dębowa to dobry środek do leczenia biegunek, zatruć pokarmowych, przewlekłych stanów zapalnych żołądka i jelit, żółtaczki, czerwonki i duru brzusznego. Badania wykazały, że ma silne właściwości bakteriobójcze, m.in wobec Staphylococcus aureus, Staphylococcus epidermidis, Staphylococcus saprophyticus. Hamuje namnażanie się wirusów Herpes, grypy oraz polio. Działa przeciwpierwotniakowo i przeciwgrzybiczo. Wykazuje aktywność antyoksydacyjną. Obniża poziom cholesterolu. Uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, przyspiesza krzepnięcie krwi.
Korę dębową rzadko stosuje się doustnie. Z reguły sięga się po nią tylko w przypadku biegunek i w zatruciach pokarmowych. Często bywa przy tym stosowana w mieszankach z innymi ziołami o podobnym lub uzupełniającym spektrum działania.
Odwar z kory dębu
4 łyżki rozdrobnionej kory zalej 2 szklankami zimnej wody. Na wolnym ogniu, pod przykryciem powoli podgrzewaj do wrzenia. Gotuj 5 minut. Następnie zostaw do zaparzenia na 30 minut. Przecedź przez sitko.
Tak sporządzony odwar można stosować w formie kompresów przy stanach zapalnych skóry, sączących się i trudno gojących ranach, łojotoku, owrzodzeniach, odleżynach. W formie płukanek przy zapaleniu jamy ustnej i gardła, aftach, parodontozie oraz do nasiadówek przy stanach zapalnych narządów płciowych i okolic odbytu, hemoroidach, także jako środek zmniejszający obrzęk i przyspieszający gojenie krocza po porodzie. Poleca się go również do moczenia stóp przy nadmiernej potliwości oraz do płukanek przy włosach przetłuszczających się, z łupieżem, wypadających.
Tekst: Ruta Kowalska //ziolawpelni.pl/
oczymszumiaziola.pl
Fot. Pixabay
Przeczytaj również: Wawrzyn szlachetny jako źródło surowca leczniczego