Na zielarskich półkach cz. II
7 lipca 2020
Fitoterapia, szerzej znana pod określeniem „ziołolecznictwo” jest odrębnym działem medycyny, której przedstawiciele zajmują się stosowaniem roślin leczniczych w terapiach oraz profilaktyce chorób. Ponieważ terapeutyczne właściwości ziół znane są od wieków, nic też dziwnego, że wielu pacjentów w sklepach zielarsko-medycznych pyta przede wszystkim o zioła lub herbaty ziołowe.
Zarówno medycyna ludowa, jak i współczesne opracowania naukowe pełne są opisów surowców zielarskich oraz ich pozytywnego działania. Trudno dzisiaj nawet wyobrazić sobie sklep zielarsko–medyczny, którego półki nie „uginałyby się” pod ciężarem rozmaitych ziół oraz ziołowych herbatek. Zarówno sypanych. jak i ekspresowych. Dostępne są popularne surowce krajowe, jak pokrzywa, nagietek, szałwia, macierzanka czy dziurawiec (producenci – Flos, Herbapol, Kawon) jak i do niedawna egzotyczne surowce – moringa (Dary Natury), miłorząb japoński (MyVita), ziele Damiana (Astron) czy gojnik (Natura Wita).
Należy pamiętać, że na półkach muszą być obecne (o ile to możliwe, nie każdy surowiec jest tak dostępny) zarówno surowce sypane, jak i pakowane w jednorazowe saszetki (zioła „fix). Za pierwszymi przemawia – ogólnie rozumiana – jakość, wielu pacjentów kupuje je na zasadzie „widzę, co parzę”. Za ziołami w torebkach przemawia natomiast wygoda ich stosowania, ważny argument w przypadku osób pracujących.
Duże firmy zielarskie, jak Flos Mokrsko czy Kawon Gostyń, oferują podstawowe surowce zielarskie w obu wersjach, często jako produkt leczniczy dostępny bez recepty.
Od Klimuszki do… czepoty
Choć na co dzień częściej słyszymy o zielu czystka czy korzeniu szczeci (surowce modne w ostatnim czasie, stosowane m.in. w terapii boreliozy) niż o pokrzywie czy nagietku, to właśnie te „podstawowe”, wszystkim znane surowce bywają podstawą sprzedaży. Przede wszystkim są powszechnie znane, funkcjonują więc w przekazywanych w rodzinach recepturach – rumianek do przemywania skóry noworodka, szałwia do płukania gardła, koper i anyż przy kolkach i wzdęciach.
Ponadto nadal dużą popularnością cieszą się receptury zielarskie: zakonników Czesława Klimuszki i Grzegorza Sroki, a z nowszych opracowań – Stefanii Korżawskiej. Oparte są one na popularnych krajowych surowcach. Przykładowo w skład herbaty na odporność autorstwa S. Korżawskiej wchodzą: ziele majeranku, owoc anyżu, owoc głogu, owoc kminku oraz kwiat dziewanny. Natomiast w skład mieszanki przy złamaniu kości (o. Grzegorz Sroka) wchodzą liście pokrzywy, orzecha włoskiego i mięty oraz ziele rdestu ptasiego, skrzypu, drapacza, poziewnika i miodunki. Często zdarza się, że pacjenci przychodzą z książkami powyższych autorów, co ułatwia złożenie danej mieszanki.
Rzecz jasna nie można ograniczyć się wyłącznie do popularnych surowców krajowych. Co pewien czas pojawiają się na rynku „ziołowe hity”, najczęściej będące surowcami pochodzenia zagranicznego, często o egzotycznych nazwach i krajach pochodzenia. Kilkanaście lat temu była to czepota puszysta (vilcacora, koci pazur, Uncaria tomentosa) propagowana jako alternatywny lek na nowotwory. Potem przyszła „era” pau d`arco (la pacho), eleuterokoka (żeń-szenia syberyjskiego), moringi, cytryńca chińskiego (Schisandra), jagód goi (owoc kolcowoju chińskiego), czystka oraz gojnika. Choć moda na nie najczęściej przemija po kilku miesiącach, nadal surowce te mają swoich zwolenników i powinny znaleźć się w sklepowych ofertach.
Od aceroli po żywokost
Nie ma niestety prostej odpowiedzi na pytanie, jakie surowce powinny znaleźć się na sklepowej półce. W jednych sklepach jest to kilkanaście podstawowych surowców, w drugim nawet kilkaset, w dodatku melisa może być oferowana od kilku producentów. Zależy to od swoistej specyfiki miejsca (m.in. liczba, zainteresowanie, a także… zamożność klientów) oraz od samego sprzedającego, który może propagować (w mniejszym czy większym stopniu) poszczególne surowce.
Niekoniecznie trzeba je wszystkie od razu zamawiać. Warto jednak zapoznać się z ofertami firm zielarskich, aby wiedzieć, jakie surowce możemy ewentualnie zamówić. Na szczęście obecnie duże firmy zielarskie (jak np. Dary Natury) mają w swojej ofercie nie tylko najpopularniejsze surowce (pokrzywa, nagietek, róża, melisa czy głóg), ale również te rzadsze (widłak goździsty, ostrożeń, rzepik), a nawet zupełnie wyjątkowe, jak kwiat dziewięćsiłu.
Zamiast kawy
W ostatnim czasie coraz większą popularnością cieszą się surowce, którymi można zastąpić kawę. Dzięki programom telewizyjnym prowadzonym przez podróżnika Wojciecha Cejrowskiego wiele osób sięgnęło po yerba mate (ostrokrzew paragwajski) którego liście oraz patyczki, zarówno suche jak i świeże, są bogate w mateinę – formę kofeiny charakterystyczną dla tej rośliny.
Picie „yerby” wiąże się z określonym rytuałem. Używa się specjalnych pojemników (matero, tykwa) oraz rurek zwanych bombillą. Wiele sklepów sprzedających yerba mate oferuje również akcesoria do ich picia. Popularnymi odmianami w Polsce są Pajarito, Amanda (szczególnie „czerwona” – od koloru opakowania), Crus de Malta oraz Rosamonde o charakterystycznym różanym posmaku oraz wysokiej zawartości mateiny.
Drugim zyskującym popularność surowcem jest guarana, czyli zmielone nasiona pnącza guarana, o najwyższej ze wszystkich poznanych roślin zawartości guaraniny (związek kofeiny charakterystyczny dla pewnej grupy roślin). Zaletą jest łatwość przygotowania, nie trzeba parzyć ani gotować, wystarczy łyżeczkę proszku rozpuścić w letniej wodzie lub soku.
(Niemal) gotowe do wypicia
Opisane powyżej pojedyncze surowce mają jedną podstawową zaletę. Można na ich podstawie zbudować dowolną mieszankę. I tak rumianek z dodatkiem macierzanki można zaoferować jako mieszankę przeciwzapalną, z dodatkiem anyżu i kopru jako mieszankę na trawienie (również dla najmłodszych) a z dodatkiem nagietka jako gojące zioła do przemywań.
Problemem bywają czasem „rozmiary” tak składanych mieszanek. Przykładowo mieszanka ojca Klimuszki zawierająca 11 składników to ponad pół kilograma ziół, które w receptarzu podane są w proporcji wagowej po 50 g (w takiej zresztą gramaturze dostępna jest większość ziół, nieliczne mają gramatury 25 czy też 100 g). Taka ilość ziół często jest problematyczna dla osób starszych lub alergików, którzy nie są pewni, czy będą mogli pić mieszankę przez dłuższy okres. W przypadku pojedynczych ziół ekspresowych stworzenie wieloskładnikowej mieszanki jest jeszcze bardziej kłopotliwe. Po pierwsze ciężko sobie wyobrazić parzenie siedmiu różnych saszetek z ziołami w tym samym kubku. Po drugie wiele surowców występuje tylko w formie sypanej.
W związku z powyższym w ofercie sklepowej muszą się znaleźć również gotowe mieszanki ziołowe, zarówno w postaci sypanej, jak i ekspresowej. Na szczęście nie ma z tym problemu.
Wspominana już firma Dary Natury wszystkie swoje mieszanki (np. polecane przy zaparciach, na problemy żołądkowe, na dobry sen) oferuje w obu formach. Duży wybór mieszanek w jednorazowych saszetkach oferują firmy Herbapol Kraków oraz Mir-Lek (seria Ludowe Receptury). Z kolei firma Natura Wita jest producentem gotowych mieszanek owocowych.
W sprzedaży dostępne są również mieszanki ziołowe na bazie receptur wspominanych wcześniej zielarzy. Mieszanki ojca Grzegorza Sroki produkuje firma Bonimed, której właściciel, dr Krzysztof Błecha (lekarz medycyny), jest wieloletnim współpracownikiem ojca Sroki. Natomiast opisana wcześniej mieszanka na odporność S. Korżawskiej dostępna jest (pod nazwą Herbatki Mistrzowskiej) w ofercie firmy Ecoblik.
tekst: Arkadiusz Ciołkowski, zielarz – fitoterapeuta
fot. Pixabay