Wiesiołek dwuletni – nie tylko na AZS

1 grudnia 2022

Do świata roślin, jak do wielu dziedzin życia wdziera się, często bez naszej wiedzy, moda i popularność. Nie zawsze stoją za tym solidne badania, czy choćby wielowiekowe doświadczenia naszych przodków. Z wiesiołkiem dwuletnim (Oenothera biennis), bogatym rezerwuarem składników pożądanych przez nasz organizm, jest inaczej.

 

Okazuje się, że chociaż rozpoznawalność wiesiołka wśród roślin dziko rosnących nie jest zadowalająca, to jako roślina lecznicza jest dobrze przebadany.  Z powodu żółtych kwiatów  bywa mylony z bardziej pospolitą dziewanną wielkokwiatową (Verbascum densiflorum ) i dziewanną kutnerową (Verbascum phlomoides).  Tymczasem przy odrobinie szczęścia trafimy w naszym kraju  na wyjątkowe zjawisko, jakim jest kilkadziesiąt hektarów wiesiołkowych samosiejek. W miejscowości Tokarnia w województwie świętokrzyskim można podziwiać te rośliny tworzące ogromne żółte łany, o które dba tylko sama natura.

Coraz rzadziej można go znaleźć pod lasem na suchej polanie czy przy drogach i na łąkach, które niepotrzebnie się wykasza i niszczy naturalne siedliska wielu dzikich roślin. Czasami bywa nazywany” świecą północy”. Nawet w odmianach wyhodowanych przez szkółkarzy  i kwitnących na rabatach kwiaty rozwijają się dopiero wieczorem.

Wiesiołek przywędrował do nas z Ameryki Północnej. W polskich warunkach rośnie ponad 20 gatunków, ale tylko dwa – trzy z nich wykorzystywane są w kosmetyce i medycynie. Wiesiołek dwuletni ma tutaj największe znaczenie. Jego nasiona są tą częścią, z której pozyskiwany jest olej. I właśnie roślinny tłuszcz jest cenionym surowcem farmaceutycznym. Na jego bazie powstają  kremy i maści, ale  przede wszystkim sam wiesiołkowy olej  znalazł szerokie zastosowanie w profilaktyce i wspomaganiu leczenia oraz w  samym leczeniu nie tylko skóry.

O wiesiołku na naszych ziemiach najpierw dowiadujemy się, że w średniowieczu znany był głównie  jako roślina jadalna i przyprawowa. Korzeń traktowano trochę jak nasz współczesny chrzan. Poprawiał smak mięs, a niewykluczone, że również wpływał na strawność mięsiwa. Wtedy pochodziło ono głównie z upolowanych dzików, jeleni i turów.

Wiesiołkowy korzeń jedzono też po ugotowaniu i na surowo. Podobno przypomina w smaku rzepę. Nie namawiam nikogo na test, czy tak rzeczywiście smakuje, ale z tej historii można być pewnym, że trujący nie jest (o ile amator nie pomyli go z czymś innym).  Bez obawy o zepsucie smaku są przydatne w kuchni piękne kwiatki o delikatnych płatkach i jasnożółtej barwie.  Można je wykorzystywać jako modną obecnie dekorację sałatek, zup, herbatek.

Wiesiołek dwuletni: cenny olej 

Jednak prawdziwe skarby kryją się w oleju wiesiołka (Oenotherae oleum), a w nasionach jest go całkiem sporo, bo 25 %. Już nawet bez zagłębiania się we wszystkie składniki, jakie tam się znajdują, najczęściej wymienia się dwa bardzo ważne dla naszego organizmu – nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) –  linolowy (LA) i gamma-linolenowy (GLA).  Wraz z zażywanym olejem trafiają do naszych organów także witamina  E, fitosterole, enzymy, białka, aminokwasy oraz magnez, selen, cynk, wapń. Olej kupimy w szklanych butelkach i w kapsułkach do połykania. Farmaceuci zwracają uwagę na oleje nierafinowane i zimnotłoczone jako bardziej wartościowe.

Pamiętajmy, że najcudowniejszy lek roślinny nie działa jak antybiotyk, który może wykazać pierwsze efekty po jednym dniu stosowania. W tym przypadku trzeba „wspiąć się na wyżyny cierpliwości”, ponieważ dopiero po dłuższym stosowaniu i regularnym zażywaniu można oczekiwać korzystnej zmiany. Zanim jednak w leczeniu na własną rękę sięgnie się po jakikolwiek preparat roślinny, a wiesiołek, czy olej wiesiołkowy  nie są tutaj wyjątkiem, należy wiedzieć, jakie są przeciwwskazania. Specjaliści pytani o olej z wiesiołka zalecają ostrożność pacjentom z padaczką i schizofrenią, dzieciom poniżej 12. roku życia, kobietom w ciąży i  w okresie laktacji oraz karmienia.

Wiesiołkowy olej stosuje się wewnętrznie i zewnętrznie, czego dowodzą liczne badania mi. in. atopowego zapalenia skóry (AZS).  W jednym z badań klinicznych, do którego wybrano  pacjentów z AZS, oceniano zasadność stosowania oleju na suchość skóry, łuszczenie, swędzenie. Wyniki dały pozytywną odpowiedź: u wszystkich pacjentów nastąpiła poprawa w porównaniu do pacjentów stosujących placebo. Leczniczy efekt wiesiołka wykazano nie tylko w przebiegu chorobowych zmian na skórze, ale także w poprawie struktury i funkcji naskórka.

Podobne efekty osiąga się w leczeniu dzieci z AZS. W tym konkretnym przypadku objawowego leczenia AZS dorośli pacjenci codziennie zażywali 2-4 g oleju każdego dnia przez 12 tygodni. Poprawa ogólnego stanu skóry została oceniona na 30-45 proc. Dorośli i dzieci po leczeniu olejem odczuwali zmniejszenie świądu i łuszczenia się naskórka. Także stosowanie oleju zewnętrznie przyniosło chorym ulgę i  poprawiło wygląd skóry.

Wartość środków roślinnych często ocenia się po tym, czy mogą być bezpiecznie stosowane wewnętrznie i zewnętrznie. Olej wiesiołkowy spełnia ten warunek. Jego jeszcze innym wyjątkowym walorem jest szeroki zakres stosowania. Lista chorób, które mogą być wspierane wiesiołkiem ze względu na zawartość składników, jakie posiada,  jest długa:

– cukrzyca i miażdżyca (obniża trój glicerydy),

– choroby niedokrwienne serca (poprawia krążenie),

– niedomaganie odporności (wzmacnia organizm, regulując przemianę materii),

– kłopoty z przewodem pokarmowym (działa ochronnie na trzustkę i wątrobę),

– kłopoty związane z demencją, chorobą Alzheimera i Parkinsona (wspomaga pamięć, łagodzi stres, wzmacnia sygnały nerwowe mózgu),

– choroby alergiczne, AZS, astma (łagodzi dokuczliwość tych schorzeń),

– trądzik różowaty (wpływa na kurczenie się naczyń),

– tzw. choroby kobiece, czyli  napięcie przedmiesiączkowe w skrócie nazywane PMS (bolesne, tkliwe piersi), menopauza (reguluje cykl miesiączkowy i wydzielanie hormonów),

– reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) , zmniejsza ból i opuchliznę.

 

Wiesiołek dwuletni: skóra i bariera naskórkowa

Efekty leczenia olejem  schorzeń, których obecność manifestuje się na skórze, są ważnym argumentem, aby korzystać z wiesiołka na dwóch frontach, czyli zażywać olej, np. w kapsułkach i smarować nim zmiany, np. olejem z buteleczki. Udowodnione skutki takiego leczenia, które przynosi poprawę i wyraźnie odczuwaną ulgę,  pokazują trwałe zmiany w funkcji skóry i naskórka.  Poprawia się elastyczność skóry, zmniejsza się lub znika ból oraz uciążliwy  świąd skóry.

Dermatolodzy często ulegają namowom pacjentów oczekujących szybkiej poprawy i zapisują silnie działające leki syntetyczne. Argument przeciw temu jest jeden: chemiczny preparat często pozostawia po sobie działania niepożądane. Lek roślinny, który stosujemy jednocześnie z syntetykiem, lub po nim, może je łagodzić znacznie częściej, niż wykorzystuje się to w praktyce. Podobnie jak nie docenia się wspomagania  nim leczenia podstawowego.

Niektórzy lekarze dermatolodzy zaprzeczają, jakoby maści i kremy poza działaniem na powierzchniowe warstwy naskórka mogły oddziaływać głębiej. Tymczasem specjaliści mówią o biernej dyfuzji, która umożliwia to, gdy takie substancje lecznicze są rozpuszczalnie w tłuszczach i w wodzie. Wówczas wchłaniają się najlepiej! Pamiętajmy też o tym, że oprócz tych głębokich i niewidocznych naczyń krwionośnych, w skórze właściwej znajdują się naczynia włosowate. Są one przekaźnikiem (na hasło: podaj dalej) aplikowanych zewnętrznie  maści, olejów i olejków, aerozoli, kremów.  Dlatego również do  masażu ciała dobierajmy preparaty zalecane do skórnych i wewnętrznych dolegliwości, lub odpowiednie  do wskazań profilaktycznych.  Przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny docenia wartości tkwiące w oleju wiesiołkowym. Na rynku znajduje się wiele preparatów różniących się niekiedy tylko jego procentową  zawartością. Czytajmy więc dokładnie etykietki, także te drobnym drukiem.

Tekst: Danuta Pawlicka

fot. Pixabay

Przeczytaj również: Szałwia czerwonokorzeniowa – wartościowa roślina lecznicza

Glistnik jaskółcze ziele – niepozorna roślina o wielkim potencjale medycznym

Dodaj komentarz