Łopian – chwast o wielkiej mocy
26 marca 2025
Ogromne! – chciałoby się zakrzyknąć na widok łopianowego gaju wyrastającego w czyimś ogródku. Nie byłoby to niczym dziwnym, gdyż rośliny mogą przewyższyć przeciętnego mężczyznę i zrównać się wysokością z czołowymi zawodnikami NBA. Niewiele roślin osiąga takie rozmiary, rozrośnięty łopian wyróżnia się zatem w naszym krajobrazie i przykuwa uwagę postawnością.
W Polsce możemy znaleźć cztery gatunki, preferowany i pożądany jest jednak najdorodniejszy – łopian większy (Arctium lappa), który mam na myśli, używając w artykule zwrotu „łopian”. Równie użyteczny jest powszechnie spotykany łopian pajęczynowaty (Arctium tomentosum), który możemy łatwo odróżnić po licznych włoskach na koszyczkach kwiatowych (słynnych dziadach lub rzepach), co sprawia wrażenie omotanego przez pająki.
Rzadziej spotykany jest łopian mniejszy (Arctium minor), odznaczający się wąskimi liśćmi, oraz łopian gajowy (Arctium nemorosum), charakterystyczny dla środowiska leśnego. Łopiany bardzo chętnie krzyżują się ze sobą, dlatego identyfikacja niekiedy jest utrudniona.
Zawsze ceniony
Łopian od zawsze cieszył się estymą i poważaniem znawców niedomagań zdrowia ludzkiego – wielkie pochwały tej roślinie składał słynny grecki medyk Dioskurydes! Nazywał go arktion z racji szorstkości liści, co miało przypominać niedźwiedzią skórę oraz prosopion od greckiej nazwy twarzy, z racji znaczących walorów pielęgnacyjnych. Dioskurydes polecał kurację korzeniami przy krwiopluciu i ropniach, okładanie stłuczonym korzeniem skręconych stawów oraz przykładanie rozpulchnionych wodą liści na stare owrzodzenia i źle gojące się rany.
Również w czasach rzymskich łopian był chętnie wykorzystywany w lecznictwie – szeroko opisywał jego walory Pseudo-Apulejsz, zielarz z IV wieku. Sok łopianowy podany w winie miał usuwać jad węży, liście wcierane w gorączkującego pacjenta zbijały temperaturę, a podane zewnętrznie jako okład z solą, tłuszczem, octem i odrobinką smoły, miały niezawodnie usuwać czyraki, ropnie i zmiany nowotworowe
Średniowieczni i renesansowi autorzy także uważali łopian za wartościową roślinę leczniczą. Szymon Syreniusz, autor „Zielnik Herbarzem…” wydanego w 1613 roku, wymienił liczne wskazania terapeutyczne, gdzie zasadne jest użycie łopianu: choroby i urazy kostno-stawowe, niedomagania wątroby, zaburzenia wydzielania moczu, schorzenia pęcherza czy obrzęki. Zaczęto również zwracać większą uwagę na aspekty pielęgnacyjne – w „Zielniku” możemy przeczytać, iż „włosy śliczne czyni, barwy złotey, tymże sokiem często pomazuiąc„.
Kuchenne inspiracje
Nie do pominięcia jest aspekt czysto użytkowy, albowiem Syreniusz zwrócił uwagę na znaną jadalność łopianu: „Korzenia miąższego […] smaku przyjemnego. Przeto Włoszy radzi go do sałat używaią, drudzy […] z solą a z pieprzem.”. John Gerard – angielski botanik żyjący w czasach Syreniusza – również zalecał spożywanie łopianu, ale młodych ogonków liściowych, które zjadano surowe z przyprawami lub obgotowywano w bulionie z tłustego mięsa. Tradycja spożywania łopianu zachowała się… w egzotycznej Japonii, gdzie chrupiące, słodko-pikantne korzonki są zjadane na surowo, gotowane, smażone jak chipsy lub marynowane z marchewką, tworząc wysublimowany dodatek do wysokojakościowego sushi – yamagobo.
Łopian większy (i inne gatunki flory polskiej) może być źródłem kilku surowców zielarskich (niegdyś dużym uznaniem cieszyły się liście), jednakże współcześnie pozyskuje się z niego korzenie (Radix Arctii, dawniej także Bardanae i Lappae) oraz owoce (Fructus Arctii), istotne w medycynie wschodniej.
Korzenie łopianu nie są oficjalnym surowcem farmakopealnym w Polsce, zatem wymagania dotyczące zbioru i wartości nie zostały ściśle ustalone. Ze względów praktycznych uznaje się zalecenia niemieckie (DAC 2014) lub francuskie (1989). Części podziemne pozyskuje się jesienią w pierwszym roku rozwoju lub wiosną w drugim roku. Odznaczają się słabym zapachem i śluzowato-słodkim smakiem, który przemienia się w delikatną gorycz.
Wskazania
W korzeniach występują znaczące ilości inuliny (nawet do 45%, zwykle mniej – 25-30%) – polisacharydu o właściwościach pobudzających rozrost flory bakteryjnej jelit (prebiotycznych). Zauważalnie mniej inuliny (do 20%) mają inne gatunki łopianów, zwłaszcza powszechnie występujący łopian pajęczynowaty. Inną istotną grupą związków są kwasy fenolowe (do 3,5%) – zwłaszcza kwas kawowy i chlorogenowy. Warte uwagi są również lignany, laktony seskwiterpenowe, związki poliacetylenowe (do 0,002%) i zaskakująco duże stężenie olejku eterycznego (do 0,2%) z ponad 60 substancjami aktywnymi.
Jednym z najczęstszych wskazań do stosowania korzeni łopianu są niewielkie zaburzenia funkcjonowania układu moczowego, które objawiają się zbyt niskim poziomem wydzielania moczu. Surowiec w formie odwarów i nalewek wzmaga filtrację w kłębuszkach nerkowych. Działanie to jest zazwyczaj połączone ze wzrostem wydzielania soków trawiennych i intensyfikacją pracy wątroby, a co za tym idzie ogólną poprawą metabolizmu i zwiększonym usuwaniem produktów przemiany materii wraz z moczem.
Wyjaśnia to dawne opisy mówiące o „środku czyszczącym krew” i „odtruwającym organizm”. Warto zauważyć, iż łopian – w zgodniej opinii wielu autorów – jest także środkiem napotnym, co nie pozostaje bez znaczenia w kontekście usuwania zbędnych metabolitów z organizmu. Walory moczopędne i osłabiające stany zapalne (z uwagi na eliminację metabolitycznych czynników prozapalnych drogą nerkową), uzasadniają łopian w terapiach przeciw kamicy nerkowej, reumatyzmowi, dnie moczanowej i przewlekłych schorzeniach układu ruchu.
Niewielkie badania kliniczne osób z chorobą zwyrodnieniową stawu kolanowego, którym podawano codziennie przez 42 dni trzy porcje naparu z korzeni łopianu wykazały, iż regularna podaż surowca (według odpowiedzi pacjentów w ankietach) łagodzi odczuwanie bólu i zmniejsza jego intensywność. Ponadto nastąpiły bardzo korzystne zmiany profilu lipidowego oraz spadek ciśnienia tętniczego krwi.
Dostępne badania na zwierzętach (nie przeprowadzono badań klinicznych w omawianym aspekcie) wskazują, iż korzenie łopianu mogą być rozważane jako element uzupełniający fitoterapię cukrzycy insulinoniezależnej (typu 2). Łopian korzystnie wpływa na gospodarkę węglowodanową poprzez zwiększenie licznych mechanizmów ograniczających działanie glukozy i redukujących jej stężenie, a jednocześnie zmniejszających oporność na insulinę oraz stymulujących utratę wagi (jako czynnik zmniejszający ryzyko powikłań).
Zauważano, iż profil polifenolowy łopianu jest nader optymalny w kontekście eliminacji nadmiaru reaktywnych form tlenu, czyli wolnych rodników – to pożądane działanie przeciwutleniające przetworów wodnych i wodnoalkoholowych z korzeni łopianu.
Rozważając łopian w stosowaniu zewnętrznym, olejek eteryczny i poliacetyleny wykazują działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, dzięki czemu właściwie wykonane przetwory z korzeni tej rośliny, mogą być efektywne wobec licznych czynników powodujących schorzenia skórne. Szczególnie niezbyt mocne nalewki stosowano przy egzemach, łuszczycy, przy skórze swędzącej i ze skłonnością do łojotoku; w charakterze wcierek i okładów również przy łupieżu i wypadających włosach. Zazwyczaj wykorzystywano silne odwary (60 g suszonych korzeni na 1 litr wody) lub okłady (przemywania) z nalewki wykonanej na etanolu 45% (20 g korzeni na 60 g spirytusu i 40 g wody). Nalewkę do celów pielęgnacyjnych rozcieńcza się znacząco (1 miarka na 9 miarek wody), w celach leczniczych jest bardziej stężona (1 miarka na 4 miarki wody).
W farmakopeach krajów azjatyckich, możemy znaleźć monografię owoców (właściwie nasion) łopianu, choć również nie są one standaryzowane. Dojrzałe nasiona zawierają niewielkie ilości tłuszczu (16%) bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Z punktu widzenia fitoterapii, szczególnie ciekawe są lignany nasion łopianu – arktigenina, arktina oraz lappaole. W tradycyjnych medycynach narodów azjatyckich, nasiona są traktowane jako środki moczopędne i detoksykujące organizm. Jednak wiele badań wskazuje na potencjał przeciwnowotworowy lignanów, za co odpowiada głównie arktigenina. Wyniki I fazy badań klinicznych ekstraktu z nasion sugerują, iż może być bardzo przydatny zwłaszcza w onkoterapii nowotworów trzustki.
Łopian to wspaniała roślina lecznicza, dostojna, majestatyczna. Dlatego warto uświadamiać działkowiczów i rolników, którzy zawzięcie niszczą młode okazy – przecież to chwast o wielkiej mocy!
Tekst: mgr inż. Bartłomiej Byczkiewicz
fot. Pixabay
Przeczytaj też: Jeżówka: remedium na chorowite czasy