Zioła na lepsze krążenie żylne

20 stycznia 2022

Dość rzadko spotykamy się z problematyką chorób żył obwodowych, choć niewątpliwie zagadnienie to zasługuje na znacznie szerszy odzew społeczny. Wolimy cierpieć w ciszy i samotności, skrywając widoczne objawy pod warstwami gęstej tkaniny, fałszywie pocieszając się, że takie są uroki powolnego starzenia się.

Gdybyśmy skupili się wyłącznie na przewlekłej niewydolności żylnej (PNŻ), odkrylibyśmy, że problem ten dotyka nie setek tysięcy, ale milionów, bo aż 1/3 dorosłej populacji Polski! Uwzględniając inne choroby tego rodzaju – chociażby zakrzepowe zapalenie żył powierzchniowych (ZZŻP) i zakrzepicę żył głębokich – możemy z wolna uświadomić sobie rozmiar epidemiologii tych schorzeń.

Wprawdzie ich przyczyny etiologiczne są zróżnicowane (nierzadko o podłożu genetycznym), ale istnieje także wiele punktów wspólnych – długotrwałe przyjmowanie jednej pozycji ciała, ciąża, nadwaga czy urazy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i odpowiednia poprawa funkcjonowania własnego organizmu: im wcześniej zostaną wdrożone właściwe działania, tym łatwiejsza będzie późniejsza farmakoterapia i fitoterapia chorób żył obwodowych.

Ziołolecznictwo wykorzystuje surowce określane mianem vasotonica – to zioła, które wykazują działanie uelastyczniające naczynia krwionośne, niwelujące mikrorany i usprawniające krążenie żylne. Wiele roślin ma takie właściwości, ale relatywnie słabe, przez co traktuje się je drugorzędowo, wyłącznie uzupełniająco. Natomiast niewiele jest takich, które wyróżniają się w tej dziedzinie – grupami czynnymi zazwyczaj są u nich flawonoidy, specyficzne saponiny (triterpenowe lub steroidowe) albo kumaryny.

Z całą pewnością warto przyjrzeć się liściom czerwonych odmian winorośli, wąkrocie azjatyckiej oraz kasztanowcowi, gdyż to właśnie te rośliny najczęściej pojawiają się w preparatach galenowych spotykanych w sklepach zielarskich i w aptekach.

Folium Vitis viniferae – liść winorośli właściwej

 Wbrew pozorom nie z każdej winorośli zbierzemy odpowiedni materiał. Pierwszym warunkiem jest pochodzenie: musi być z odmian, których owoce mają antocyjany (czerwonych winogron); natomiast drugim warunkiem jest termin zbioru: jesienny, dopiero po zbiorze gron. Liście wówczas przebarwiają się, ale widać na nich naturalne uszkodzenia, dlatego muszą być zbierane ręcznie, co pozwala na wstępne oddzielenie materiału nienadającego się do przeróbki.

Folium Vitis viniferae to surowiec – co jest rzadkością – o pozytywnej monografii Europejskiej Agencji Leków; mocno oparty o Farmakopeę Francuską X, która nakazuje, aby miał nie mniej niż 0,2% antocyjanów i 4% polifenoli. W przypadku tych ostatnich, ich udział może sięgać nawet 25-30%, z czego aż 4-7% to flawonoidy, głównie pochodne kwercetyny i kemferolu.

Zgodnie z wytycznymi EMA, liście winorośli powinny być wykorzystywane w terapii przewlekłej niewydolności żylnej, która objawia się obrzękiem nóg, żylakami, uczuciem ciężkości nóg, bólem kończyn dolnych i częstymi skurczami łydek. Wodny wyciąg (o stosunku DER 4-6:1) normuje funkcjonowanie i przyspiesza regenerację śródbłonka naczyń krwionośnych, co jest niezwykle istotne, gdyż jego patologie zwiększają ryzyko wystąpienia oraz nasilają objawy chorób układu krążenia; ponadto ekstrakt polepsza mikrokrążenie w naczyniach włosowatych.

Za łagodzenie objawów niewydolności żylnej w dużej mierze są odpowiedzialne roślinne czynniki antyoksydacyjne, które hamują rozwój mediatorów stanu zapalnego, co tym samym przekłada się na znacznie mniejsze obrzęki i osłabienie odczuwalnego dyskomfortu.

Przetwory z liści winorośli są bardzo dobrze przebadane na etapie klinicznym – EMA w raporcie dotyczącym tego surowca wzięła pod uwagę aż 7 badań klinicznych (w sumie ponad 700 pacjentów), co udowadnia ich skuteczność, zwłaszcza u osób cierpiących na przewlekłą niewydolność żylną i inne choroby flebologiczne, ale pod warunkiem przyjęcia schematu: 360 mg ekstraktu na dobę przez minimum 12 tygodni. Nie generują także ryzyka interferencji z dotychczasową farmakoterapią, choć mogą wystąpić pojedyncze, nieznaczne reakcje alergiczne.

Herba Centellae asiaticae – ziele wąkroty azjatyckiej

Wąkrota azjatycka – na Półwyspie Indyjskim i na Cejlonie znana lepiej jako gotu kola – jest nader cenną, choć jeszcze mało znaną rośliną leczniczą. To niepozorny reprezentant rodziny selerowatych (Apiaceae), który w rodzimych stronach jest często wykorzystywanym składnikiem tradycyjnych dań kuchni lankijskiej.

Zgodnie z zaleceniami Farmakopei Europejskiej, surowiec – ziele wąkroty – powinno być standaryzowane na sumę pochodnych triterpenów, które wyraża się jako azjatykozyd – nie mniej, niż 6%. Związek ten jest jednym z marketów analitycznych wyciągów wąkrotowych, wraz z kwasem azjatykowym, madekasozydem i kwasem madekasowym. To substancje należące do grupy saponin triterpenowych o bardzo wyraźnym działaniu przeciwzapalnym i regenerującym tkanki budujące naczynia krwionośne, zwłaszcza żyły.

Z tego względu doustne stosowanie przetworów wąkrotowych jest zalecane osobom, które cierpią na przewlekłą niewydolność żylną, gdyż znaczącej poprawie ulega stan mikrokrążenia, a nasilenie objawów ulega znacznemu zmniejszeniu. Optymalną metodą stosowania przetworów jest wykorzystanie gotowych ekstraktów tabletkowanych w schemacie 60 mg dwa razy dziennie: schemat ten wykorzystywano w badaniach klinicznych nad wąkrotą azjatycką.

Działanie saponin nie tylko jest zauważalne pod powłoką skóry, ale także i na niej: wspomniane charakterystyczne saponiny wpływają na aktywność fibroblastów, co przekłada się na procesy bliznowacenia i tworzenia nowej tkanki. Aby zauważyć pozytywne zmiany, niezbędna jest długa – przynajmniej kilkumiesięczna – terapia środkami o możliwie najwyższym stężeniu związków czynnych (wysokojakościowe wyciągi mają skróty TECA lub TTFCA) w formie zasypek, maści lub nasączanych opatrunków.

Semen Hippocastani – nasiona kasztanowca pospolitego

  To z pewnością jeden z najmocniej eksploatowanych rodzimych surowców zielarskich, choć kasztanowców mamy coraz mniej – są podatne na choroby i szkodniki. Z punktu widzenia fitoterapeutycznego, najbardziej interesuje nas to, co skrywa zielona kolczasta torebka: nasienie kasztanowca; choć wykorzystuje się także korę, liście i kwiaty z tego drzewa, aczkolwiek mają one delikatnie inne zastosowania, niemniej także skupiające się na układzie naczyniowym. W Semen Hippocastani znajdziemy przede wszystkim saponiny triterpenowe (do 5%), czyli trzy formy escyny, które różnią się pomiędzy sobą rozpuszczalnością oraz wytwarzanymi pochodnymi; jak i flawonoidy – kwercetynę oraz kemferol.

 Escyna charakteryzuje się dużymi właściwościami przeciwobrzękowymi (nasiona w tej kwestii są lepsze od kory), przeciwzapalnymi i uszczelniającymi naczynia krwionośne – są mniej podatne na uszkodzenia dzięki zwiększeniu ich elastyczności. Dlatego wyciągi z kasztanowca tak często wchodzą w skład maści i żeli zmniejszających uczucie ciężkości nóg oraz usprawniających przepływy krwi oraz limfy, jak i przyspieszających zanikanie oznak drobnych urazów, stłuczeń. Saponiny kasztanowca można także przyjmować doustnie, co powinno wpłynąć nie tylko na krążenie żylne, ale i ogólnie pozytywnie na stan układu naczyniowego – zaleca się, aby był to wysokojakościowy wyciąg, którego dzienna dawka będzie odpowiadać 100 mg escyny (250-310 mg ekstraktu wodno-alkoholowego z nasion kasztanowca).

 

Tekst: mgr inż. Bartłomiej Byczkiewicz

fot. Pixabay

Przeczytaj również:

Zdrowe serce od kuchni

Wzniecić płomień: roślinne afrodyzjaki

 

Dodaj komentarz